[Snori] Na Grungniego! Co to ma być, do cholery?! Żaba?
[Lorindil] Wygląda jak kulka odchodów i tak samo pachnie.
[Wolfgang] Na Ulryka!
[Lorindil] Na Ulryka, co?
[Wolfgang] Nic, fajny mały…
[Snori] [poprawiając chwyt na toporze] Zaraz zrobię z niego fajne dwa małe.
[Lorindil] Czekaj! Może nie jest wrogo nastawiony?
[Snori] Ale śmierdzi…
[Lorindil] A jak go przerąbiesz na pół, to co? Pachnieć zacznie?
[Mała istota staje tuż przy bohaterach, po czym zwraca się do nich.]
[Nurgling Blup] Wkah’ jdasbja’ sgd’ uysgdaskjxn’ mzbxsss’ sakjhs!
[Snori, Lorindil, Wolfgang] ?
[W tym momencie ze ściany (dosłownie) wychodzi Wilhelm, staje obok Nurglinga, klepie go po główce przyjaźnie i zwraca się do bohaterów.]
[Wilhelm] Panowie raczą pozwolić, że pomogę w problemach językowych?
[Snori] Nie, ale możesz powiedzieć co kulek gada.
[Wilhelm trąca Nurglinga końcówką buta]
[Wilhelm] Whjsa’ ghjasgd’ asdsanb?
[Nurgling Blup] Wkah’ jdasbja’ sgd’ uysgdaskjxn’ mzbxsss’ sakjhs!
[Wilhelm] On mówi: „Blup chce bawić”… „się”, jak mniemam.
[Blup podchodzi do Wolfganaga. Klepie go rączką w dłoń.]
[Nurgling Blup] Wshgd’ kajhdskajshd’ kquwfdsdb’ cjsdfsndfbs’ sadfjhfs’ aksjhdda!
[Po czym szybko odwraca się i żwawo przebierając małymi nóżkami wybiega z pomieszczenia.]
[Wolfgang] Co mały powiedział?
[Wilhelm] Mały powiedział: „Trąd! Podaj dalej i nie wracaj!”. Urocze, nieprawdaż?
[Wolfgang] Hyhy.
[Wolfgang klepie Snoriego w ramię i odchodzi od niego w pośpiechu.]
[Wolfgang] Trąd! Podaj dalej i nie wracaj!
[Snori] Ożeż ty…
[Snori ze zdenerwowaną miną kopie Lorindila w kostkę.]
[Snori] Trąd, kurde! Podaj dalej i nie wracaj!
[Lorindil patrzy na Snoriego, patrzy na Wolfganga, patrzy na Wilhelma, patrzy na Snoriego, po czym uderza się otwartą dłonią w głowę.]
[Lorindil] Deeebiiiileeeee…
[Wilhelm] [chichocząc] A wiecie… jak graliśmy w to kiedyś między nami demonami, to wcale nie było takie zabawne.