Głupiemu radość

ohaterowie odwiedzający Zamek to najczęściej nieustraszeni śmiałkowie, którzy poszukują chwały, skarbów, potęgi etc. Wielu z nich nie grzeszy jednak szczególnie intelektem. Z pewnością znacie z własnego doświadczenia tę specyficzną tendencję przy tworzeniu postaci w różnych systemach RPG, gdzie nacisk kładziemy na jedną tylko kategorię cech pomijając zupełnie pozostałe, starając się zmaksymalizować na przykład zdolności bojowe postaci. W starych Falloutach na przykład, dawało to komiczny efekt polegający na tym, że przygotowany przez nas niezniszczalny kulturysta nie mógł prowadzić normalnie dialogów, gdyż nie potrafił się wysłowić, ani też nie rozumiał, co się do niego mówi.

Z doświadczeń z rozegranych sesji wiemy, że niektórzy gracze stawiają sobie wręcz za punkt honoru, aby maksymalnie uwypuklić „wady” swoich postaci. Stąd zabójcy trolli są ostentacyjnie nieokrzesani w najmniej odpowiednich momentach, a Sigmaryci odpowiadają na logiczne argumenty pochodnią i stosem.

W Drach Tales dotykamy wielu takich stereotypów. W akcie pierwszym mamy „klasycznego” Ulrykanina i „klasycznego” zabójcę trolli. Odpowiedzią na wszystko Ulrykanina jest „Na Ulryka!”, a zabójca, jak to zabójca, widzi tylko złoto i powody do bójki. Stereotypy być może są czasami krzywdzące, ale z całą pewnością bywają również zabawne.

Dodatkowo, Ulrykanin nawiązuje również do stereotypu związanego z pewną grupą graczy. Ja określam ich mianem „statystów-napieraczy”. Znacie to. Przychodzi gracz na sesję, nie odzywa się słowem przez godzinę lub dwie i nagle, gdy już wszyscy zapomnieli, że tam siedzi, z odleglejszego kąta pomieszczenia dobiega stłumione „to ja go tnę”. Nawet jeżeli to nie jest najlepszy w danej chwili pomysł i nawet jeżeli postać używa młota.

Ten i inny humor sesyjny będzie często gościł na łamach Drach Tales.

Zapraszam już jutro na zwiastun kolejnej sceny!

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments