Akt 1

Scena 5: Trąd! Podaj dalej i nie wracaj!

omieszczenie zamkowe. Na środku stół i cztery krzesła, z czego jedno jest wyraźnie nadgryzione i leży obok. Na podłodze i stole widać ślady śluzu. Po przeciwległych stronach sceny znajdują się dwie pary drzwi. Pod jednymi z nich siedzi mała, okrągła, zielonkawa istota o jednym wodnistym oku i wielkim otworze gębowym, ociekająca trochę śluzem i wydzielająca nieprzyjemny zapach. W pewnym momencie drugie drzwi otwierają się i wkracza Lorindil, Snori i Wolfgang. Wyraźnie zadowolona istota wstaje i rusza powoli w kierunku przybyszy.]

[Snori] Na Grungniego! Co to ma być, do cholery?! Żaba?

[Lorindil] Wygląda jak kulka odchodów i tak samo pachnie.

[Wolfgang] Na Ulryka!

[Lorindil] Na Ulryka, co?

[Wolfgang] Nic, fajny mały…

[Snori] [poprawiając chwyt na toporze] Zaraz zrobię z niego fajne dwa małe.

[Lorindil] Czekaj! Może nie jest wrogo nastawiony?

[Snori] Ale śmierdzi…

[Lorindil] A jak go przerąbiesz na pół, to co? Pachnieć zacznie?

[Mała istota staje tuż przy bohaterach, po czym zwraca się do nich.]

[Nurgling Blup] Wkah’ jdasbja’ sgd’ uysgdaskjxn’ mzbxsss’ sakjhs!

[Snori, Lorindil, Wolfgang] ?

[W tym momencie ze ściany (dosłownie) wychodzi Wilhelm, staje obok Nurglinga, klepie go po główce przyjaźnie i zwraca się do bohaterów.]

[Wilhelm] Panowie raczą pozwolić, że pomogę w problemach językowych?

[Snori] Nie, ale możesz powiedzieć co kulek gada.

[Wilhelm trąca Nurglinga końcówką buta]

[Wilhelm] Whjsa’ ghjasgd’ asdsanb?

[Nurgling Blup] Wkah’ jdasbja’ sgd’ uysgdaskjxn’ mzbxsss’ sakjhs!

[Wilhelm] On mówi: „Blup chce bawić”… „się”, jak mniemam.

[Blup podchodzi do Wolfganaga. Klepie go rączką w dłoń.]

[Nurgling Blup] Wshgd’ kajhdskajshd’ kquwfdsdb’ cjsdfsndfbs’ sadfjhfs’ aksjhdda!

[Po czym szybko odwraca się i żwawo przebierając małymi nóżkami wybiega z pomieszczenia.]

[Wolfgang] Co mały powiedział?

[Wilhelm] Mały powiedział: „Trąd! Podaj dalej i nie wracaj!”. Urocze, nieprawdaż?

[Wolfgang] Hyhy.

[Wolfgang klepie Snoriego w ramię i odchodzi od niego w pośpiechu.]

[Wolfgang] Trąd! Podaj dalej i nie wracaj!

[Snori] Ożeż ty…

[Snori ze zdenerwowaną miną kopie Lorindila w kostkę.]

[Snori] Trąd, kurde! Podaj dalej i nie wracaj!

[Lorindil patrzy na Snoriego, patrzy na Wolfganga, patrzy na Wilhelma, patrzy na Snoriego, po czym uderza się otwartą dłonią w głowę.]

[Lorindil] Deeebiiiileeeee…

[Wilhelm] [chichocząc] A wiecie… jak graliśmy w to kiedyś między nami demonami, to wcale nie było takie zabawne.

 

Udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments